My first time...

Sobota, 15 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
kiedy przebiłem dętke. Byłem bez telefonu, łatek, zapasowej dętki, niczego. Ale na szczęście na wycieczkę wyciągnąłem ojca. On rura do domu i przyjedzie samochodem. Ja poszedłem czekać na niego na przystanku. Fart w tym, że tamtędy przejeżdzał pro kolaż, ze wszystkimi narzędziami, łatkami, łyżkami itp. Naprawiliśmy dętke i wtedy przyjechał ojciec. Pogadaliśmy jeszcze w trójke i się rozstaliśmy. Jechałem zaraz za samochodem w tunelu aero! Średnia na tym kawałku wyszła z 40 km/h ale potem brak poweru dał swoje i jechałem ok 20 km/h.
Byłem załamany, że nie pojade na wcześniej wspomniane spotkanie w Andrespolu ale wszystko super się ułożyło.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa enbyl

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]